PSZnZ – Odznaka Batalionu Strzelców Podhalańskich
25 maja, 2019PSZnZ Miniaturka Krzyża Walecznych – Spink & Son
26 maja, 2019PSZnZ Znak Spadochronowy nienotowanego “Cichociemnego” oficera Ruchu Oporu we Francji
Sprzedane
Polski Znak Spadochronowy nadany porucznikowi Konstantemu Popielowi MBE, agenta pseudonim „Loyola” Polskiego Oddziału VI Naczelnego Wodza oraz Brytyjskiego Dowództwa Operacji Specjalnych (SOE) operującego od grudnia 1943 roku w okupowanej Francji przez 11 miesięcy.
Odznaka w postaci orła pikującego w dół. Gładki rewers, wytłoczony napis „Tobie Ojczyzno” oraz liczba 221, numer nadany porucznikowi Konstantemu Popielowi. Ślad po usuniętym słupku oraz dwie dziurki przewiercone w celu przyszycia odznaki do munduru. Tombak srebrzony, srebrzenie przetarcie w wielu miejscach od noszenia. Znaki spadochronowe 1-500 przeznaczone były dla absolwentów Kursu „O” Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, czyli Cichociemnych.
Znak oferowany wraz ze skanami teczki z brytyjskiego National Archive, zawierające wszystkie dane z brytyjskiego wywiadu o działaniu agenta Konstantego Popiela ps. “Loyola”. Cichociemny nie znany w polskiej literaturze z racji że jego teczka osobiste oraz dane były utajnione do 2009 roku. Wraz z zestawem inne skany dokumentów znalezionych podczas badań. Poniżej opracowana przez nas biografia nieznanego bohatera.
Podsumowanie biografii:
Porucznik Konstanty Popiel ps. “Loyola”, oficer Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza (Cichociemni), wstąpił do Polskiej Sekcji Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE) 1 czerwca 1943 r., zwerbowany przez S/Ldr Archibalda . Do 9 sierpnia 1943 roku uznawany za organizatora Sekcji Tajnej Łączności SOE.
9 października 1943 r. jego misja otrzymała kryptonim Operacja „Clutch”, a jego fałszywa francuska przykrywka została w pełni udokumentowana nazwiskiem „Fouque”. W nocy z 31 listopada na 1 grudnia 1943 r. wraz z kilkoma innymi agentami brytyjskimi Konstanty Popiel został przewieziony łodzią przez kanał La Manche i wylądował na północnym wybrzeżu Bretanii w Pointe de St. Cast, na zachód od St. Malo . Po dotarciu do Rennes wraz z dwoma innymi osobami wsiadł do pociągu do Paryża, gdzie miał przebywać głównie w okupowanej Francji jako agent „Loyola”.
Ten polski oficer zgłosił się na ochotnika w Francji pod koniec 1943 r., aby przejąć jądro organizacji i zbudować z niej potężny obwód zdolny do eksfiltracji alianckich lotników i agentów brytyjskich oraz dostarczania funduszy, zestawów łączności i radiostacji. Mimo wielu trudności i niebezpieczeństw wynikających z konającego stanu organizacji por. Popielowi udało się tak dobrze wykonać swoją misję, że jego organizacja eksfiltrowała bez strat wszystkich powierzonych mu brytyjskich i alianckich lotników i agentów. Ponadto jego obwód z powodzeniem podejmował się dostarczania do okupowanej Francji zestawów łączności, radiostacji i funduszy w czasie, gdy transport kolejowy był zdezorganizowany przez alianckie bombardowania.
Pewnego razu w maju 1944 r. por. Popiel otrzymał polecenie eksfiltracji dwóch ważnych kurierów, którzy byli w obwodzie, który uznano za spenetrowany przez Gestapo. Pomimo ryzyka związanego z kontaktem z tym obwodem i trudnościami z transportem ludzi do hiszpańskiej granicy pod ciężkimi bombardowaniami alianckimi, porucznik. Popiel wywiązał się ze swojego zadania i uratował życie dwóch cennych dla sprawy sprzymierzonych istnień. Innym razem w czerwcu 1944 r. por. Popiel sam przewiózł alianckiego lotnika z Orleanu; cała podróż odbywała się na rowerach, gdyż nie kursowały wówczas pociągi na południe.
Pierwotnie miał być przewieziony do Francji w ramach „Organizacji Szumowskiego” czyli Wydział Spraw Specjalnych (WSS). którą w protokole przesłuchania z dnia 29.9.44 określił jako „Sekcję Wojskową reprezentującą Polski Ruch Oporu we Francji [tj. Polska Organizacja Walki o Niepodległość, której szefem w Londynie był ppłk Szumowski”. Jednak zanim dotarł do Francji, uzgodniono, że chociaż będzie współpracował z POWN i VI Biurem, jedynym kanałem komunikacji będzie między nim a kwaterą główną brytyjskiego SOE w Londynie.
Porucznik Popiel wrócił do Wielkiej Brytanii 24 września 1944 r. Po przybyciu otrzymał polecenie stawienia się u S/Ldr Archibalda lub kpt. Whitakera. Konstanty Popiel został zarekomendowany do Medalu Brytyjskiego Imperium (MBE) przez Sekcję DF SOE w maju 1945 r. Jednak, chociaż rekomendacja przechodziła przez różne etapy aż do 7 czerwca, nie posunęła się dalej. Została ponownie złożona 10 marca 1947 r. I po zatwierdzeniu została ogłoszona 30 września 1947 r. MBE zostało zwrócone przez Porucznika Popiela na znak protestu, gdy Rząd Brytyjski pod przewodnictwem Partii Pracy (Labour Party) przyznał ten sam MBE Beatlesom w 1965 r.
Ponieważ Rząd Polski na Uchodźstwie przestał być uznawany, a jego ojczyznę okupował marionetkowy sowiecki rząd komunistyczny, Konstanty Popiel przeniósł się w 1947 roku do Republiki Południowej Afryki, gdzie zmarł w 1976 roku.
———–
Pełna biografia:
Konstanty Popiel urodził się 22 listopada 1907 r. Niewiele wiadomo o jego życiu osobistym przed 1939 r. poza tym, że jego żona miała na imię Krystyna i że miał siostrę Pię Popiel.
W czasie wojny jego zawód był określany jako „urzędnik Polskiego Ministerstwa Rolnictwa” i zauważono, że miał „dużą wiedzę o Polsce, Belgii, Francji i Węgrzech”. Imponujące były również jego umiejętności w zakresie języków obcych: francuski w mowie i piśmie, a także umiejętność czytania w tym języku były „równie rodzime”; podobnie jak jego język niemiecki w mowie i umiejętność czytania – podczas gdy jego czytanie po angielsku było „równie ojczyste”, a angielski w mowie i piśmie był „płynny”.
Wydaje się zasadne przypuszczenie, że przed wojną Popiel był oficerem rezerwy Wojska Polskiego, chociaż jego status wojskowy w ciągu mniej więcej pierwszego roku wojny jest niejasny. Jest wielce prawdopodobne, że już wtedy Popiel był w polskim wywiadzie. W dniu 27 sierpnia 1943 r. podano, że w pewnym momencie został „inwalidowany z Wojska Polskiego w wyniku operacji podwójnej przepukliny”. Odnotowano również 29 kwietnia 1944 r., że przed podjęciem pracy w SOE „był przydzielony do Sztabu Sztabu Głównego w Londynie Oddziału VI; jest wykształconym oficerem i ma wysokie poczucie dyscypliny”.
Konstanty Popiel wstąpił do Polskiej Sekcji Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE) 1 czerwca 1943 r., zwerbowany przez S/Ldr Archibalda. W dniu 12 października tego roku został formalnie „przekazany (brytyjskiego) SOE, od której organizacji będzie odtąd zależny” i nie podlegał już Polskiemu Oddziałowi VI Sztabu Naczelnego Wodza.
Na zebraniu w dniu 5 sierpnia 1943 r. stwierdził, że jest „całkiem chętny i uważa się za fizycznie zdolnego do skoku ze spadochronem, choć nie miał jeszcze żadnego przeszkolenia”. Do 9 sierpnia tego roku został uznany za organizatora Sekcji Łączności Tajnej SOE. W tym samym miesiącu, skarżąc się na stan zdrowia, stwierdzono u niego „pewne podrażnienie dwunastnicy”, a później zdiagnozowano u niego przewlekłe zapalenie pęcherzyka żółciowego. Jednak zdecydowano, że należy mu jeszcze dać szansę wyszkolenia na agenta i 20 września „uzgodniono, że stan Popiela nie musi przeszkadzać mu w konspiracyjnym wyjeździe w pole”.
Jako „uczeń” różnych Szkół Specjalnych ukończył następujące kursy:
- “Finishing Course” (STS nr 37b) 30.6.43 do 22.7.43
- “Parachute Course” (STS nr 51) 23.8.43 do 27.8.43 „4 zrzuty 1 klasy”
- “Special Training / Special Codes Revision“ (STS nr 32a) od 8.9.43 do 12.9.43
- “Holding Training” (STS nr 42) 14.9.43 do 2.10.43
- “Holding Training” (STS nr 42) 26.10.43 do ok. 9.11.43
Ponadto porucznik Popiel przeszedł szkolenie lotnicze pilota na samolocie Lysander od 29.08.43 do 3.9.43 w 161 Dywizjonie w Tempsford, podczas którego przepracował ok. 7 godzin lotu. Następnie wziął udział w kursie Lysander Mail Pick-up Course, 5-6.9.43. W międzyczasie wymyślono jego przykrywkę we Francji. Wiązało się to między innymi z jego pobytem w Kongo Belgijskim i powrotem do Marsylii z Lobito, w dzisiejszej Angoli, około końca czerwca lub początku lipca 1940 r. 26 września 1943 r. oficer SOE odnotował, że „Popiel poprosił mnie o przesłanie do Biura VI kopii protokołu jego szycia [tj. spadochronowy] na Stacji 51’. Potwierdziłoby to jego pomyślne ukończenie kursu w Ringway w celu uzyskania uprawnień do odznaki spadochronowej.
9 października 1943 r. jego misja otrzymała kryptonim Operacja „Clutch”, a jego fałszywa francuska przykrywka została w pełni udokumentowana nazwiskiem „Fouque”. Jego pensja w SOE została zarejestrowana jako 400 funtów rocznie „podczas pracy w terenie”. Miał wyjechać do Francji 15 października, choć operację tę „przełożono, a nie odwołano” i spodziewano się, że „odbędzie się w okresie listopadowego księżyca”. Zostało to jednak również przełożone „ze względu na warunki pogodowe itp.”
Wreszcie w nocy z 31 listopada na 1 grudnia 1943 r. Konstanty Popiel wraz z kilkoma innymi agentami został przetransportowany łodzią przez kanał La Manche i wylądował na północnym wybrzeżu Bretanii w Pointe de St. Cast, na zachód od St. Malo. Po dotarciu do Rennes wraz z dwoma innymi osobami wsiadł do pociągu do Paryża, gdzie miał przebywać głównie w okupowanej Francji jako agent „Loyola”.
Prowadzoną przez niego tajną pracę dobrze opisuje rekomendacja do przyznania mu Orderu Orderu Imperium Brytyjskiego:
“Ten polski oficer zgłosił się na ochotnika do Francji pod koniec 1943 r., aby przejąć jądro organizacji i zbudować z niej potężny obwód zdolny do eksfiltracji alianckich lotników i agentów brytyjskich oraz dostarczania funduszy, zestawów bezprzewodowych łączności i radiostacji. Mimo wielu trudności i niebezpieczeństw wynikających z konającego stanu organizacji por. Popielowi udało się tak dobrze wykonać swoją misję, że jego organizacja eksfiltrowała bez strat wszystkich powierzonych mu brytyjskich i alianckich lotników i agentów. Ponadto jego obwód z powodzeniem podejmował się dostarczania do okupowanej Francji zestawów bezprzewodowych łączności i funduszy w czasie, gdy transport kolejowy był zdezorganizowany przez alianckie bombardowania.
Pewnego razu w maju 1944 r. por. Popiel otrzymał polecenie eksfiltracji dwóch ważnych kurierów, którzy byli w rękach obwodu, który uznano za spenetrowany przez Gestapo. Pomimo ryzyka związanego z kontaktem z tym obwodem i trudnościami z transportem ludzi do hiszpańskiej granicy pod ciężkimi bombardowaniami alianckimi, porucznik. Popiel wywiązał się ze swojego zadania i uratował życie dwóch cennych dla Sprawy Sprzymierzonych istnień. Innym razem w czerwcu 1944 r. por. Sam Popiel przywiózł alianckiego lotnika z Orleanu; cała podróż odbywała się na rowerach, gdyż nie kursowały wówczas pociągi na południe.
Podczas swojej misji por. Popiel wykazał się niezwykłym oddaniem służbie i całkowitym lekceważeniem własnego bezpieczeństwa. Jego odwaga i determinacja w obliczu trudności prawie nie do pokonania były inspiracją dla wszystkich podległych mu ludzi dowództwem i niewątpliwie dzięki jego ciężkiej pracy pomimo złego stanu zdrowia oraz duchowi poświęcenia jego organizacja odniosła tak wybitne sukcesy. Dlatego w uznaniu cennych usług świadczonych przez tego oficera zaleca się, aby został mianowany członkiem Orderu Imperium Brytyjskiego (Mil.) (Hon.).”
Pierwotnie miał być przewieziony do Francji w ramach „Organizacji Szumowskiego” czyli Wydział Spraw Specjalnych (WSS). którą w protokole przesłuchania z dnia 29.9.44 określił jako „Sekcję Wojskową reprezentującą Polski Ruch Oporu we Francji [tj. Polska Organizacja Walki o Niepodległość, której szefem w Londynie był ppłk Szumowski”. Jednak zanim dotarł do Francji, uzgodniono, że chociaż będzie współpracował z POWN i VI Biurem, jedynym kanałem komunikacji będzie między nim a kwaterą główną brytyjskiego SOE w Londynie. Dlatego w kwietniu 1944 r. SOE wyraziło wiele dezaprobaty, kiedy odkryto, że „ludzie Szumowskiego” we Francji kontaktowali się bezpośrednio z Popielem w styczniu 1944 r.
Podczas pobytu we Francji do Londynu dotarła do niego pocztówka, która została dostarczona przez Lizbonę. Przysłała go z Krakowa jego żona Krystyna. List był datowany 29.9.43 i podawał jej adres jako Krakau Bielitzer Str. (Ks. Józefa) 13. W piśmie SOE z dnia 3 stycznia 1944 r. żądano wykonania:
– Czy mógłbyś w jakiś sposób przekazać mu wiadomość? Jak się zapewne domyślasz, będzie to dla niego sprawa najwyższej wagi osobistej, ponieważ najprawdopodobniej jest to pierwsza wiadomość o jego żonie od dłuższego czasu.” (Zawartość tej pocztówki została następnie przetłumaczona, a treść jej wysłany do Popiela).
Ponadto podczas pobytu we Francji na pewno nie zapomniał o swojej siostrze, pannie Pii Popiel – jak czytamy w notatce SOE z dnia 1 maja 1944 r.:
„Dołączam do tego przesyłkę dla cenzora zawierającą dwie pary jedwabnych pończoch i flakonik perfum zaadresowaną do siostry naszego agenta Popiela. Artykuły te zostały przywiezione z Francji przez naszego agenta Denta. Jeśli nie ma sprzeciwu co do jej wysłania, proszę przesłać jej paczkę z załączonym dopiskiem”. (Paczka została należycie ocenzurowana i przekazana Pii Popiel.)
29 kwietnia 1944 r. zaproponowano sprowadzenie Popiela do Wielkiej Brytanii „w celu konsultacji i dalszych odpraw” przed powrotem do Francji, do czego jednak nie doszło. W rezultacie kontynuował wykonywanie swojej misji aż do wyzwolenia Paryża w sierpniu 1944 r. i później. 5 września on i inny agent, obaj z „sekcji DF”, przebywali w Paryżu, gdzie Podpułkownik Humphreys miał ich odwiedzić „za jakieś dziesięć dni”. Zgłoszono wówczas prośbę, aby „ze względu na stan ich zdrowia oszczędzono im wszelkich formalności [po przybyciu do Wielkiej Brytanii]. Przez długi czas wykonywali dla nas najbardziej wartościową pracę w terenie”.
Obaj agenci opuścili Paryż „drogą powietrzną” i wylądowali w Wielkiej Brytanii 24 września 1944 r. Po przybyciu na miejsce Konstanty Popiel otrzymał polecenie stawienia się u S/Ldr Archibalda lub kpt. Whitakera pod adresem 36 Devonshire Mews West. Następnie, 27 września, SOE wydało następującą instrukcję: „Proszę poinformować siostrę Loyoli w poselstwie Kensal, że jej brat bezpiecznie wrócił do tego kraju”. W październiku 1944 SOE rozliczyło konto bankowe Popiela, wpłacając na niego 300 funtów za „okres w polu 2.12.43 do 1.9.44”. Jeszcze w kwietniu 1944 r. księgowość SOE odkryła, że Konstanty Popiel otrzymał dwukrotnie „żołd spadochronowy” – zarówno od władz polskich, jak i brytyjskich. To było wtedy, gdy suma 6,10 funtów. została pobrana z jego konta w celu odzyskania tej ostatniej płatności.
Do października 1944 r. Popiel był pacjentem Szpitala Wojskowego w Shenley niedaleko St. Albans. 30 października napisał do kapitana Doltona z SOE, że czuje się lepiej, ale ma dość i „byłby bardzo zadowolony, że wkrótce znowu wykona jakąś pożyteczną pracę”. Otrzymał życzliwą odpowiedź: „Rozumiem, co czujesz w związku z twoją obecną bezczynnością i porozmawiamy o tym, kiedy się zobaczymy”. Potwierdzono wówczas, że Popiel cierpiał na wrzód dwunastnicy i bóle nerek, choć kamieni nie stwierdzono.
W dniu 7 grudnia 1944 r. ppłk Humphreys napisał do płk. Utnika z Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza w sprawie por. K. Popiela:
„Wyżej wymieniony funkcjonariusz [powrócił] do Zjednoczonego Królestwa po pomyślnym zakończeniu powierzonej mu misji. Pragniemy odnotować, że będąc w terenie, wykonywał swoje obowiązki ku naszemu pełnemu zadowoleniu; przez cały czas wykazywał się odwagą i oddaniem obowiązkom najwyższej rangi. Po zakończeniu jego misji sugerujemy, aby wrócił do was i chcielibyśmy podziękować za oddanie tego oficera do naszej dyspozycji. Dlatego poinstruowaliśmy go, aby zgłosił się do was 15 grudnia, a nasza organizacja będzie go opłacać i kwaterować do 14 grudnia 1944 r. włącznie.”
Jest wysoce prawdopodobne, że odznakę uprawniającą do wykonywania zawodu spadochroniarza otrzymał właśnie w tym momencie, po powrocie do VI Biura. Odznaka spadochronowa nr „221” pochodziła z partii dostarczonej do VI Biura około sierpnia 1944 r.
Konstanty Popiel został zarekomendowany do MBE przez Sekcję DF SOE w maju 1945 r. Jednak, chociaż przechodziło to przez różne etapy aż do 7 czerwca, nie posunęło się dalej. Rekomendacja została ponownie złożona 10 marca 1947 r., A po zatwierdzeniu została ogłoszona 30 września 1947 r. Chociaż lepsze to niż nic, była to niewielka nagroda w porównaniu ze wszystkim, co osiągnął i przez co przeszedł.
Ostatni list w teczce Popiela SOE został napisany przez niego 1 września 1946 r. z obozu Redden koło Brechin w Szkocji. Był zaadresowany do pułkownika Humphreysa w nadziei, że może uda mu się znaleźć gdzieś dla swojego byłego agenta SOE jakieś stanowisko. W liście tym Popiel skarżył się, że musi upłynąć jeszcze 3,5 roku, zanim będzie mógł zostać naturalizowanym obywatelem brytyjskim. Nie udało mu się znaleźć zatrudnienia we Francji i w międzyczasie „zapisał się na kurs leśny w Szkocji, zorganizowany w ramach cywilnego przesiedlenia Wojska Polskiego”. W odpowiedzi poinformowano go, że płk Humphreys „opuścił służbę i wyjechał za granicę” – co oznaczało, że jego prośba o pomoc spełzła na niczym.
Ostatnia wzmianka o nim w aktach SOE zawarta jest w notatce dołączonej do rekomendacji dla jego MBE:
„Przyznany 30 września 1947 r., ale zwrócił go jako znak protestu, kiedy Partia Pracy przyznał Beatlesom MBE”. [w 1965 r.]
Różne raporty SOE dotyczące Konstantego Popiela
“Finishing Course” (STS nr 37b), datowany 22 lipca 1944 r.: „Jest bardzo inteligentny, szybki i dość praktyczny. Pracował ciężko i najwyraźniej był bardzo entuzjastyczny. Był bardzo skrupulatnym tłumaczem. Ma bujną wyobraźnię i dużo inicjatywy. Z charakteru jest stały, szczery i rozważny. Trochę brakuje mu poczucia humoru. Chociaż ma raczej spokojną osobowość, jest dobrym mikserem i wydaje się, że dobrze dogaduje się ze wszystkimi. Jako przywódca powinien być w stanie opiekować się małą grupą.
Lysander Training, dat. 10 września 1943 r.: „Lt Popiel drugiego dnia kursu zachorował, ale mimo widocznych bólów nalegał, aby go ukończyć. Pracował dobrze i powinien udowodnić, że jest dobrym operatorem”. (Ten kurs obejmował samoloty Lysander i Hudson, a także obejmował ścieżki rozbłysków).
Special Training / Special Codes Revision (STS No. 32a), z dnia 14 września 1943 r.: „Wysoki poziom inteligencji, przy zachowaniu zdrowego rozsądku. Szybkie myślenie i logika. Zdolny i zdeterminowany. Ma spory urok i jest dobrym mówcą. Szczególnie nadaje się do kontaktowania się z ludźmi. Kody Raport: Powtarzał pracę wyuczoną na poprzednim kursie i od razu pokazał, że wszystko rozumie i pamięta wszystkie szczegóły. Zaaranżował konwencje Innocent Letter (Playfair) i jest w stanie korzystać z tego lub z systemu podwójnej transpozycji.
Holding Training (STS No. 42), z dnia 23.10.1943 r.: „Przybył tu w celu ćwiczenia języka francuskiego i nie miał określonego programu szkolenia. Ten uczeń był bardzo popularny wśród wszystkich uczniów tej szkoły. Ma czarującą osobowość, sprawiał wrażenie bardzo inteligentnego i sumiennego. Podczas pobytu tutaj wykonywał wiele prac prywatnych, brał udział w niektórych szkoleniach i generalnie uczestniczył w życiu szkoły. Jest oczywiście bardzo dobrym człowiekiem, jeśli chodzi o jego ogólny charakter i morale. Udzielił bardzo przydatnej pomocy w nauczaniu kodów. Mówi płynnie po francusku z prawie niezauważalnym polskim akcentem.
Holding Training (STS No. 42), z dnia 11 XI 1943 r.: „Uczeń ten zgłosił się do tej szkoły po raz drugi… Ćwiczył język francuski, odbywał szkolenie rewizyjne z przedmiotów odpowiednich do swojej roli i ogólnie brał udział w życiu szkoły. Wyburzenia: ten temat nie dotyczył go bezpośrednio, ale bardzo chciał poznać jego elementy. Szkolenie z bronią: Miał znaczną praktykę w posługiwaniu się pistoletem, stenem i inną bronią. Świetnie strzela z pistoletu i właściwie radzi sobie z każdą bronią. Plany: Rzucał się w nie z zapałem, dając doskonały przykład zapału. Komitet Przyjęć: Ma solidną wiedzę na ten temat. Kody: Bardzo dobre. Był bardzo przydatny przy okazjach do instruowania innych – co dało mu również praktykę w języku francuskim. Tematy związane z bezpieczeństwem i sojusznikami: dobre. Generał: Ten oficer „38” to doskonały typ człowieka. Jego zapał i zapał sprawiły, że był lubiany i szanowany przez wszystkich iz wielkim duchem wszedł w życie szkoły. Jest skuteczny we wszystkim, co ma
zobowiązuje się. Rozumie i dobrze dogaduje się z „27” i płynnie mówi ich językiem.
Porucznik Konstanty Popiel: Dalsze Losy
19 października 1944 r. „Forfar Dispatch” donosił, że „dwóch członków naszego polskiego garnizonu wróciło z Francji z ciekawymi historiami do opowiedzenia”. Jednym z nich był „por. Konstanty Popiel”, który „wrócił po 11 miesiącach do francuskiego podziemia”. Następnie, 18 listopada 1946 r., Dundee Courier donosił, że „por. Konstanty Popiel przemawiał wczoraj do oddziału Towarzystwa Szkocko-Polskiego w Arbroath w sprawie swoich przeżyć w okupowanym przez Niemców Paryżu”.
W pewnym momencie całego pobytu w Wielkiej Brytanii do Konstantego Popiela dołączyła jego żona Krystyna. Wiadomo było, że we wrześniu 1943 r. była w Krakowie – i jakimś cudem udało jej się wyjechać z Polski na Zachód. Jej panieńskie nazwisko brzmiało Sinko i jako „Krystyna Sinko-Popielowa” znana jest z tego, że opublikowała w przedwojennej Polsce co najmniej jedną książkę o historii sztuki.
W dniu 16 października 1947 r. „Pan K.M.I. Popiel” i „Pani Popiel” wypłynęli z Londynu statkiem City of Exeter, kierując się do Kapsztadu w RPA. W tym czasie on był opisywany jako kierownik gospodarstwa rolnego, ona jako artystka, a ich ostatnim krajem stałego zamieszkania była Szkocja.
Wydaje się, że Konstanty Popiel pozostał w RPA do końca życia, choć nigdy nie przyjął tam obywatelstwa. W połowie lat 70. był już emerytem mieszkającym w mieszkaniu nr 4 w Oakdale, Main Street, Newlands – na przedmieściach Kapsztadu. Zmarł 11 lipca 1976 r., a jego śmierć zarejestrowano na nazwisko „Konstanty Maria[n] Ignacy Popiel”. Jego żona, „Krystyna Maria Popiel z domu Sinko”, przyjęła obywatelstwo Republiki Południowej Afryki. Zmarła 29 września 1978 r., a jej śmierć zarejestrowała kuzynka.